Effy Stone
Rok - Trzeci
Imię i Nazwisko:
Krew: Czystej Krwi
Data Urodzenia: 05.09
~ Genetyka & Zdolności: Animag - Zmienia się w psa.
Chodź wierzcie mi wolała by się przemienić w smoka i spalić cały świat.
Chodź wierzcie mi wolała by się przemienić w smoka i spalić cały świat.
Dom: Ombrelune
Drużyna Quidditch'a: Durna gierka poco miała by w niej uczęszczać.
Chłopak: Może przejdźmy dalej... Nalegam.
Rodzina: Rodzice Brienne i Rufus, starszy brat Rudolf, babica Lucilda, kuzynka Portia ,ciotka Nessie
Ulubiony Przedmiot: A co ona kujon. Dla niej przedmiot to przedmiot i jeśli musi to się go uczy.
Znienawidzony Przedmiot: Pff... Uczęszczanie do szkoły się liczy? Jak nie to tylko transmutacja.
Różdżka: 12 pół cala , angielski dąb, włos z głowy wili (jej prababci[nie bać się wyrwany za jej życia]), sztywna, dobra do (o ironio) transmutacji.
Ciekawostki:
Patronus -
Bogin - Kiedy go spotyka bogin zamyka ją w małym szklanym pudle. (klaustrofobia)
Inne - Oprócz tego że ma klaustrofobie to nie za bardzo ufa każdemu owadowi prócz ciem i motyli.
Ciekawostki:
Patronus -
Bogin - Kiedy go spotyka bogin zamyka ją w małym szklanym pudle. (klaustrofobia)
Inne - Oprócz tego że ma klaustrofobie to nie za bardzo ufa każdemu owadowi prócz ciem i motyli.
Właściciel: ♥Joanne♥
Sowa: Sowa uszatka - Pompeja
Towarzysz: Koteczka rasy Norweski leśny -Marzia
Zainteresowania: Szczerze to strzelanie byle jakimi zaklęciami w najprostsze
przedmioty takie jak zeszyty, kartki. Lecz czasami coś tam nuci a gdy jest
w domu to nałogowo gra na pianinie ale nie Mozarta tylko covery znanych
piosenek. A tylko ją usłysz to skręci ci kark.(Takie tam ostrzeżenie) Szczerze
do cały świat ma w *jakże pięknym słowie*. I jej to zwisa i powiewa co
ją interesuje. Na pewno nie interesują ją lekcje ani książki ani Quidditch.
Muzyka to jest to co odrywa ją do rzeczywistości i uskrzydla. Ale i co do muzyki
to nie ma określonego gatunku który słucha. Z pewnością nie jest z tych
dziewczynek które ryczą na Titanicu czy też na Lassie chodź musi się przyznać
że wzruszają ją filmy w których to ZWIERZE cierpi.
Na ludzkie cierpienia nawet nie zwraca uwagi chodź oczywiście nie jest sadystką.
przedmioty takie jak zeszyty, kartki. Lecz czasami coś tam nuci a gdy jest
w domu to nałogowo gra na pianinie ale nie Mozarta tylko covery znanych
piosenek. A tylko ją usłysz to skręci ci kark.(Takie tam ostrzeżenie) Szczerze
do cały świat ma w *jakże pięknym słowie*. I jej to zwisa i powiewa co
ją interesuje. Na pewno nie interesują ją lekcje ani książki ani Quidditch.
Muzyka to jest to co odrywa ją do rzeczywistości i uskrzydla. Ale i co do muzyki
to nie ma określonego gatunku który słucha. Z pewnością nie jest z tych
dziewczynek które ryczą na Titanicu czy też na Lassie chodź musi się przyznać
że wzruszają ją filmy w których to ZWIERZE cierpi.
Na ludzkie cierpienia nawet nie zwraca uwagi chodź oczywiście nie jest sadystką.
Charakter: No to masz tu człowieka który ma wszystko gdzieś.
Lecz jeśli nawiążesz z nią konwersację (powodzenia życzę) to zobaczysz
impulsywną, nerwową, wybuchową dziewczynę która często odwraca kota
ogonem. Jest wredna dla każdego kto nie jest jej bratem nawet dla rodziców.
Do nauki podchodzi dość sceptycznie i zawsze tak podchodziła.
Chodź ma brata to jest osóbką rozpuszczoną a przynajmniej tak uważa
jej babcia. Dla niej nie istnieje takie słowo takie jak "zakaz", "zasady"
jak sama często mawia "zasady są po to by je łamać". Nie rozmawia z płcią
przeciwną i raczej nie zamierza lecz jeśli a ta osoba podejdzie pierwsza
i niestety musi zagadać to jest taka jak zwykle czyli wredna bądź po prostu
go nie słucha. Z sarkastycznym i ironicznym poczuciem humoru.
Umie się uśmiechać i często to robi... No chyba że nie liczą się drwiące uśmiech
to wtedy trzeba przyznać że się nigdy nie uśmiecha. Nienawidzi kiedy ktoś się
znęca nad zwierzęciem ale zwisa jej kiedy ktoś znęca się nad innymi. Jest
osóbkom inteligentną ale nie chce jej się tego okazywać. Chodź gdy zaczyna
dogryzać można zauważyć że wcale nie jest taka głupia. Nigdy też nie udaje
głupiej i nie lubi gdy się ją za taką uważa. Z pewnością nie jest jak te
dziewczęta które kładą sobie kupę makijażu na twarz żeby się komuś
upodobać ale oczywiście to nie zmienia faktu że się maluje. Tylko że inny
jej jest cel a inny ich. Jest dziewczyną tolerancyjną do czasu aż wleziesz jej za
skórę a wtedy to wtedy bój się Boga bo jest obeznana w każdym zaklęciu
(ma rodziców śmierciorzerów i BUJA!) Oczywiście nie użyłaby Avady na żadnym
uczniu chodź by nie wiem jak by jej wlazł za skórę woli jednak pobyć trochę na
świeżym powietrzu i nie budzić codziennie z widokiem dementora przed twarzą.
To nie jest z pewnością za fajne. Lecz jeśli ją lepiej poznasz zauważysz w niej małe
światełko dobra które jest ukryte gdzieś tam głęboko w jej sercu bo oczywiście
je ma i zawsze gdy koś jej mówi że nie ma to odpowiada "Mam. Gdyż gdybym
nie miała to bym tu padła trupem." Jest szczera i czasami przesadza z tą szczerością.
Potrafi świetnie kłamać i owijać ludzi wokół palca ale zazwyczaj jej się nie chce.
Nie licząc kłamania bo to jest u niej naturalne. Dla brata oczywiście jest inna bo się
śmieje! Popada w stan głupawki co jest niewyobrażalne patrząc na nią i na jej
sceptyczne podejście do świata.
Lecz jeśli nawiążesz z nią konwersację (powodzenia życzę) to zobaczysz
impulsywną, nerwową, wybuchową dziewczynę która często odwraca kota
ogonem. Jest wredna dla każdego kto nie jest jej bratem nawet dla rodziców.
Do nauki podchodzi dość sceptycznie i zawsze tak podchodziła.
Chodź ma brata to jest osóbką rozpuszczoną a przynajmniej tak uważa
jej babcia. Dla niej nie istnieje takie słowo takie jak "zakaz", "zasady"
jak sama często mawia "zasady są po to by je łamać". Nie rozmawia z płcią
przeciwną i raczej nie zamierza lecz jeśli a ta osoba podejdzie pierwsza
i niestety musi zagadać to jest taka jak zwykle czyli wredna bądź po prostu
go nie słucha. Z sarkastycznym i ironicznym poczuciem humoru.
Umie się uśmiechać i często to robi... No chyba że nie liczą się drwiące uśmiech
to wtedy trzeba przyznać że się nigdy nie uśmiecha. Nienawidzi kiedy ktoś się
znęca nad zwierzęciem ale zwisa jej kiedy ktoś znęca się nad innymi. Jest
osóbkom inteligentną ale nie chce jej się tego okazywać. Chodź gdy zaczyna
dogryzać można zauważyć że wcale nie jest taka głupia. Nigdy też nie udaje
głupiej i nie lubi gdy się ją za taką uważa. Z pewnością nie jest jak te
dziewczęta które kładą sobie kupę makijażu na twarz żeby się komuś
upodobać ale oczywiście to nie zmienia faktu że się maluje. Tylko że inny
jej jest cel a inny ich. Jest dziewczyną tolerancyjną do czasu aż wleziesz jej za
skórę a wtedy to wtedy bój się Boga bo jest obeznana w każdym zaklęciu
(ma rodziców śmierciorzerów i BUJA!) Oczywiście nie użyłaby Avady na żadnym
uczniu chodź by nie wiem jak by jej wlazł za skórę woli jednak pobyć trochę na
świeżym powietrzu i nie budzić codziennie z widokiem dementora przed twarzą.
To nie jest z pewnością za fajne. Lecz jeśli ją lepiej poznasz zauważysz w niej małe
światełko dobra które jest ukryte gdzieś tam głęboko w jej sercu bo oczywiście
je ma i zawsze gdy koś jej mówi że nie ma to odpowiada "Mam. Gdyż gdybym
nie miała to bym tu padła trupem." Jest szczera i czasami przesadza z tą szczerością.
Potrafi świetnie kłamać i owijać ludzi wokół palca ale zazwyczaj jej się nie chce.
Nie licząc kłamania bo to jest u niej naturalne. Dla brata oczywiście jest inna bo się
śmieje! Popada w stan głupawki co jest niewyobrażalne patrząc na nią i na jej
sceptyczne podejście do świata.
Aparycja: Effy nie jest ani za wysoka ani za niska. Ma gdzieś 165 centymetrów
bądź troszeczkę więcej. Co to jej kształtów to ma delikatne wcięcie w tali.
Nie jest płaską deską ale błagam też nie jest Pamelą Anderson ze słonecznego
patrolu po operacjach powiększania biustu. Jest idealna. Dziewczyna nie ma
jic do swojego ciała dlatego może powiedzieć że sama się sobie podoba. Jej stópki
mają rozmiar 36 i często na nich ma trampki. Nie glany, to nie emo!
Ogólnie to ubiera się na kolorowo ale nienawidzi tych bardzo jasnych kolorów
takich jak neonowa żółć czy jaśniutki błękit. Toleruje z jednych kolorów jedynie
biel.Jednak idąc dalej i wyżej odnajdziemy naturalnie jedni uważają karbowane
włosy inne że loczki lecz często je prostuje co wystarcza jej na około 6 godzin
a potem znów jej się karbują. Są brązowe chodź połowa rodziny uważa że czarne
ale w jednym się zgadzają ma śliczne okrągłe oczy z błękitnymi jak ocean
tęczówkami oraz długimi rzęsami często podkreślone czarną kredką. Dość drobny
symetryczny do twarzy nosek i usta o delikatnym różowym odcieniu.
Twarz przyprószają ledwo widoczne a jednak piegi.
bądź troszeczkę więcej. Co to jej kształtów to ma delikatne wcięcie w tali.
Nie jest płaską deską ale błagam też nie jest Pamelą Anderson ze słonecznego
patrolu po operacjach powiększania biustu. Jest idealna. Dziewczyna nie ma
jic do swojego ciała dlatego może powiedzieć że sama się sobie podoba. Jej stópki
mają rozmiar 36 i często na nich ma trampki. Nie glany, to nie emo!
Ogólnie to ubiera się na kolorowo ale nienawidzi tych bardzo jasnych kolorów
takich jak neonowa żółć czy jaśniutki błękit. Toleruje z jednych kolorów jedynie
biel.Jednak idąc dalej i wyżej odnajdziemy naturalnie jedni uważają karbowane
włosy inne że loczki lecz często je prostuje co wystarcza jej na około 6 godzin
a potem znów jej się karbują. Są brązowe chodź połowa rodziny uważa że czarne
ale w jednym się zgadzają ma śliczne okrągłe oczy z błękitnymi jak ocean
tęczówkami oraz długimi rzęsami często podkreślone czarną kredką. Dość drobny
symetryczny do twarzy nosek i usta o delikatnym różowym odcieniu.
Twarz przyprószają ledwo widoczne a jednak piegi.
Historia: Jako że nie chce być niemiła opowie dlaczego też teraz tak nagle
zjawiła się w szkole bez "zaproszenia" że tak to ujmę. Po pierwsze jej rodzice
i ona urodziła się w Anglii chodź co dziwne jej prababcia i babcia od
strony mamy była z Francji. W wieku 11 lat zaczęła uczęszczać do Hogartu.
Dumna swego pochodzenia należała oczywiście gdzież by indziej jak nie
do Slytherin'u. Niestety sielanka w domy przestała być sielanką kiedy rodziców
zaczęło brakować w domu. Na wakacjach nie było ich od rana do późnego wieczoru.
Lecz może zacznijmy od czegoś innego od tego dlaczego boi się małych
pomieszczeń. Pewnych wakacj jej brat i jego koledzy chcieli się z nią bawić
w chowanego.Nie wiedziała że czai się w tym podstęp. W końcu była głupią
6-latką której śnią się jednorożce. Schowała się w szybie wentylacyjnym bo jeszcze
się tam mieściła. I wtedy kiedy się wszyscy poddali z uśmiechem i rozsiedli się na
kanapie. Ona poczuła że chodź jest do jasnej brody, brody merlina w szybie
wentylacyjnym to brakowało jej tlenu. Próbowała się wydostać lecz kraty
się zatrzasnęły. Była sama w srebrnym tunelu który nie wiedziała gdzie prowadzi
i nie chciała wiedzieć. Po tym zdarzeniu bała się panicznie małych pomieszczeni.
Lecz po tym zdarzeniu jej brat zamknął ją w szafie na ubrania i położył na nią
wszystkie swoje ubrania że nie wiele by brakowało a zeszła by ze świata, nie
raz zatrzasnęła się w łazience i brat nie zamierzał jej otworzyć, utknęła od
łóżkiem, zatrzasnęła się w garderobie mamy, zatrzasnęła się w spichlerzu, na
strychu i w wielu innych pomieszczeniach przez co jej strach nabrał paranoicznego
wyglądu. Bała się nawet siedzieć w pokoju. Jak się później okazało to jej
brat próbował ją do tego doprowadzić. I chodź się obradziła to klaustrofobia
pozostała jej na zawsze. Chodź jej brat był sadystą to ona go naprawdę kochała.
Niestety i on po tym jak skończyła drugi rok w Hogwarcie wstąpił do śmierciożerców
co dla rodziców nie było dziwne jednak wysłali podczas rozpoczęcia trzeciego roku
rozmyślili się i wysłali ją do babci,ciotki i kuzynki. Dziewczyna zbytnio nie
rozumiała o co chodzi. Ale obraziła się na rodziców i to bardzo. I tam na miejscu
kupili książki i szaty i wysłali ją do szkoły jak by nigdy nic.
zjawiła się w szkole bez "zaproszenia" że tak to ujmę. Po pierwsze jej rodzice
i ona urodziła się w Anglii chodź co dziwne jej prababcia i babcia od
strony mamy była z Francji. W wieku 11 lat zaczęła uczęszczać do Hogartu.
Dumna swego pochodzenia należała oczywiście gdzież by indziej jak nie
do Slytherin'u. Niestety sielanka w domy przestała być sielanką kiedy rodziców
zaczęło brakować w domu. Na wakacjach nie było ich od rana do późnego wieczoru.
Lecz może zacznijmy od czegoś innego od tego dlaczego boi się małych
pomieszczeń. Pewnych wakacj jej brat i jego koledzy chcieli się z nią bawić
w chowanego.Nie wiedziała że czai się w tym podstęp. W końcu była głupią
6-latką której śnią się jednorożce. Schowała się w szybie wentylacyjnym bo jeszcze
się tam mieściła. I wtedy kiedy się wszyscy poddali z uśmiechem i rozsiedli się na
kanapie. Ona poczuła że chodź jest do jasnej brody, brody merlina w szybie
wentylacyjnym to brakowało jej tlenu. Próbowała się wydostać lecz kraty
się zatrzasnęły. Była sama w srebrnym tunelu który nie wiedziała gdzie prowadzi
i nie chciała wiedzieć. Po tym zdarzeniu bała się panicznie małych pomieszczeni.
Lecz po tym zdarzeniu jej brat zamknął ją w szafie na ubrania i położył na nią
wszystkie swoje ubrania że nie wiele by brakowało a zeszła by ze świata, nie
raz zatrzasnęła się w łazience i brat nie zamierzał jej otworzyć, utknęła od
łóżkiem, zatrzasnęła się w garderobie mamy, zatrzasnęła się w spichlerzu, na
strychu i w wielu innych pomieszczeniach przez co jej strach nabrał paranoicznego
wyglądu. Bała się nawet siedzieć w pokoju. Jak się później okazało to jej
brat próbował ją do tego doprowadzić. I chodź się obradziła to klaustrofobia
pozostała jej na zawsze. Chodź jej brat był sadystą to ona go naprawdę kochała.
Niestety i on po tym jak skończyła drugi rok w Hogwarcie wstąpił do śmierciożerców
co dla rodziców nie było dziwne jednak wysłali podczas rozpoczęcia trzeciego roku
rozmyślili się i wysłali ją do babci,ciotki i kuzynki. Dziewczyna zbytnio nie
rozumiała o co chodzi. Ale obraziła się na rodziców i to bardzo. I tam na miejscu
kupili książki i szaty i wysłali ją do szkoły jak by nigdy nic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz